niedziela, 12 sierpnia 2007

Huczny ślub...

Wczoraj, w sobotę, był obok w kościele bardzo huczny ślub – nie piszę uroczysty, ponieważ na Mszy Świętej nie byłem i nie mam pojęcia jak przebiegała uroczystość ślubna. Za to po Mszy było głośno ponieważ grała marsze wojskowa orkiestra, masa gości, pełno samochodów itd. No i amerykańską modą prosto z filmów „Made in Hollywood” po życzeniach wypuszczono gołębie – piękne białe pawiki. Ile, nie wiem.
Niby wszystko OK. ale ślub się odbył, wesele też, a gołębie zostały i siedzą na liniach energetycznych i czają się do mojego gołębnika. Mam nadzieję, że wejdą to je podratuje. A wygląda to tak jak na poniższej fotce. Sami oceńcie ów „piękny” zwyczaj.

Brak komentarzy: