Dzisiaj pracując przy klatce dla królików albo królika - jeszcze nie wiem ile u Jarasa uda nam sie złapać obserwowałem moją sportową drużyną imuszę powiedzieć, że coraz chętniej podrywają się do lotu by krążyć nad gołębnikiem. Uwielbiam patrzeć jak zataczają koła nad domem.
W sierpniu, który zbliża się wielkimi krokami rozpoczynam treningi koszowe. Cały czas myślę nad dokładnym rozplanowaniem dystansów co by ptaki dużo się uczyły a zbyt mocno tego nie odczuwały. Musi to być trening umiarkowany, ale skuteczny. Cały czas penetruję informację. Mam nadzieję, że na ich podstawie po kilku latach pracy hodowlanej wypracuję swój własny system treningów i lotowania.
Na koniec jedna z moich pieknych krymek kujawskich.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz